Pod Papugami – najlepsza restauracja na wrocławskim Rynku?
Mówią, że Pod Papugami to miejsce kultowe. Co sprawia, że niemal nieprzerwanie od prawie 20 lat ta restauracja zlokalizowana w sercu wrocławskiego Rynku jest z nami? Karmi nas, bawi i na stałe wpisała się na gastronomiczną mapę nie tylko Wrocławia, ale i Polski? W czym tkwi jej sekret ? Czy to mekka smaku, klimatu i klasy czy niemodny już oldschool ?
Zacznijmy od tego, że o takich „starych knajpach” nikt nie pisze. Blogerzy kulinarni nie wyrywają się, bo stare niemodne, każdy zna, każdy był. Zawsze lepiej opisać jakaś nowinkę. Jedno z niezliczonej liczby miejsc otwierających się we Wrocławiu co miesiąc i to najlepiej w dniu otwarcia, wtedy jest czytane.
Pod Papugami trochę z boku tych wszystkich blogo-trendów. Nie organizuje proszonych kolacji dla blogerów. Ceny trzyma na stałym, dość wysokim poziomie, kuchnię serwuje wyszukaną i przez niektórych postrzegana jest jako miejsce snobistyczne, niedostępne, nie bardzo trendy, niefajne, niemodne, dla starych … Może po prostu jestem już stara ale Pod Papugami to mój pewniak.
Najlepsza restauracja na Rynku
Często prosicie mnie o polecenie miejsc na różne okazje. Najczęściej szukacie inspiracji, gdzie się wybrać, by świętować jakiś ważny dla Was dzień. Czasem jest to rocznica związku, czasem urodziny rodzica. Pytacie gdzie zabrać na kolację biznesowego partnera. Wspólny mianownik tych zapytań jest identyczny: zawsze musi być smacznie, miejsce ma mieć klimat, obsługa ma być na poziomie. W moim prywatnym top 5 miejsc, jakie Wam rekomenduję najczęściej znajduje się właśnie restauracja Pod Papugami.
Sercem każdej restauracji jest kuchnia
Niewątpliwie najważniejsza w tym miejscu jest kuchnia. To jedno z tych miejsc, które podąża za trendami w gastronomii w mądry i wyważony sposób. Kuchnia zarządzana męską ręką przez kobietę z charakterem – Mariola Monczak. Bazuje na świeżych, najwyższej jakości produktach, tylko od sprawdzonych, często lokalnych dostawców. Kreatywnie podążają za porami roku, wykorzystują kulinarne okazje i święta, byśmy mogli kosztować dań nieoczywistych i poznawać smaki niecodziennie dostępne.
My odwiedziłyśmy Pod Papugami gnane smakiem na gęsinę. Na Św. Marcina królowała ona w dobrych restauracjach, nie mogło więc zabraknąć jej i tam.
Czas na gęsine
Zaczęłyśmy od consomme z gęsi z mięsnymi pierożkami (12 zł). Dla mniej wtajemniczonych to taka wykwintna odmiana naszego polskiego, niedzielnego rosołu I powiem Wam jedno, ta zupa wygrała z domowym rosołem Pani Gieni, który uwielbiam bezgranicznie. Ciemny, aromatyczny, intensywny w smaku, pikantny wywar z dwoma, sporej wielkości pierożkami wypełnionymi delikatnym mięsem. Z taką zupą nawet zima nie wydaje się straszna.
Jesień to czas dyni
Tego dnia dało znać o sobie uzależnienie Izy od kremu z dyni. Próbuje go zawsze i wszędzie. Gada o nim bez przerwy, zanim jeszcze dynie opanują miasto i długo po tym jak już odejdą w przedświąteczne zapomnienie. Krem z dyni musi być! I bez wątpienia mogę powiedzieć, że Izę uznać można za specjalistę od tego dania. Zamówiła. Zjadła cały, choć uprzedzałam, że drugie, że deser… Zjadła. Wstyd się przyznać, ale prawie wyskrobała łyżką dziurę w talerzu. Uznała go za numer 1 wśród dyniowych specjałów we Wrocławiu. Doceniła ciekawą i zbalansowana kompozycję smaków.
Z tą opinią nie zamierzam polemizować Ostatni raz kiedy tak piała z zachwytu nad zupą był dawno temu podczas obiadu jedzonego w HOT_elarnia**** & SPA_larnia kcal …
Gęsina na Św. Marcina
Na drugie danie wzięłyśmy filet z gęsi z kremowymi, ziołowymi ziemniakami i sosem bordelaise na bazie wina (48 zł) oraz udo z gęsi z sosem imbirowo – limonkowym, czarną soczewicą, groszkiem i pomidorami (56 zł). Oba dania pyszne. Udo obłędne w smaku, delikatne, soczyste mięso rozpadające się w ustach, genialnie chrupiąca skórka. Można śmiał powiedzieć, ze to był iście staropolski, niedzielny obiad do syta.
Na deser jest osobna przegródka
Nieważne jak okrutnie byśmy nie były najedzone na deser zawsze znajdzie się miejsce. I tym razem nie było inaczej. Tu poszłyśmy w klasykę – ja wybrałam strudel na ciepło z jabłkami, nieprzyzwoitą ilością bakalii w środku i lodami waniliowymi (16 zł). Iza – fondant czekoladowy z dodatkiem musu z mango (kocham mango), świeżym granatem i uwielbianymi przez nas lodami o smaku prosecco (20zł). Nie wiem czy wiecie, ale lody do Pod Papugami dostarcza nasza wrocławska, wyśmienita skądinąd lodziarnia, KRASNOLÓD (tu znajdziecie nasz ranking wrocławskich lodziarni). Wszystko to przepięknie podane. Zjadłam. Umarłam. Dziękuję. Było pyszne!
W standardowym menu restauracji Pod Papugami każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno w kwestii smaku jak i cen – przystawki od 20 do nawet 115 zł za deskę frutti di mare, sałaty (28 – 46 zł), dania główne (22 – 84 zł) (tu szczerze mogę polecić dorsza – 42 zł, kaczą pierś przygotowywaną metodą sous wide – 54 zł i długo pieczoną łopatkę wołową za 54 zł. Desery (6-26 zł).
Restauracja na Rynku idealna na lunch
Warto też sprawdzić menu lunchowe tej restauracji serwowane od poniedziałku do piątku w godzinach 12.00-17.00 – ceny zaczynają się od 26 zł więc bardzo przyzwoicie! To idealna opcja dla wszystkich, którzy pracują w Rynku i szukają miejsca na szybki obiad lub biznesowy lunch.
Menu weekendowe / zupa, danie główne i deser/ Pod Papugami proponuje w cenie 42 zł. Jeśli szukacie restauracji na Rynku gdzie możecie wyskoczyć z rodziną na niedzielny obiad to zdecydowanie dobry wybór.
Co powiecie na drinka?
Niewątpliwie kuchnia jest jedną z najmocniejszych stron restauracji Pod Papugami. Jednak nie jedyną. Ja to miejsce uwielbiam także za cuda, jakie potrafią wyczarować barmani. Znajdziecie tam oczywiście całą klasyczną kartę drinków i naprawdę zacnie zaopatrzony w trunki bar. W mroźne dni warto przetestować nową kartę koktajli na ciepło. My wybrałyśmy Hot Butter Rum (16 zł) słodko pikantną kompozycję na bazie rumu z masłem orzechowym, miodem i chilli oraz cytrusowy oraz lekko kwaśny Bergamot Cider (14zł) cydr z miodem, cytryną, jabłkiem i bergamotką.
Jeśli nie macie swojego ulubionego drinka i lubicie poeksperymentować polecam Wam rozmowę z barmanem. Chłopaki tam mają naprawdę ogromną wiedzę i są kreatywni. Przygotują Wam coś pysznego. Moje ostatnie odkrycie to Rum Sour z ubitym białkiem na bazie czarnego Krakena. W wersji bezalkoholowej mój numer 1 to koktajl z mango i masłem orzechowym, nie ma go w karcie a jest absolutnie genialny! Barman Marek naprawdę wie jak sprawić kobiecie przyjemność Polecam, przetestujcie. Koktajl oczywiście!
Szukacie innych miejsc na wieczornego drinka – zobaczcie nasz przewodnik
Coś, co zdecydowanie wyróżnia Pod Papugami na tle innych restauracji na wrocławskim rynku to obsługa kelnerska.
Śmiało mogę powiedzieć, że jest naprawdę na najwyższym poziomie. Kultura osobista, uprzejmość, zainteresowanie Gościem to podstawy. Mam wrażenie, że tam nie ma przypadkowych osób. To, co mnie urzeka najbardziej, choć powinno być standardem wszędzie a zdarza się coraz rzadziej, to wiedza na temat karty i serwowanych w restauracji potraw. Dziewczyny znają każdą pozycję, wiedzą jak smakuje, jak jest przyrządzana i z jakich produktów. Wiedzą, bo mają okazję próbować wszystkiego co wchodzi do menu, choćby to była tylko weekendowa oferta. Potrafią dobrać wino, polecić koktalj. Wszystko to sprawia, że czujemy się tam zaopiekowanie, że mamy do czynienia z profesjonalistami, że Ci ludzie znają się na swojej pracy.
W restauracji Pod Papugami jeszcze jedna rzecz warta jest podkreślenia. To klimat tego miejsca.
Pamiętam je od zawsze, odkąd moje życie związałam z Wrocławiem, kiedy jeszcze nie było mnie stać, by wypić tam drinka. Papugi były, są i mam nadzieję będą zawsze. To jedno z tych miejsc, gdzie czas się zatrzymał w dobrym tego słowa znaczeniu. Lubię jego wystrój, lubię z antresoli podglądać barmanów szykujących drinki, lubię siedzieć przy barze i podjadać suszone owoce, lubię obserwować ludzi, którzy tam biesiadują. Prawie zawsze kiedy ich odwiedzam spotykam tam kogoś znajomego … Najbardziej lubię wieczory, kiedy swing lub jazz grany na żywo wypełnia przestrzeń. Człowiek czuje się tam dobrze. Wszystko pasuje.
I choć nie jest to miejsce, które mogłabym pozwolić sobie odwiedzać często, za każdym razem wizyta tam, nie ważne z okazji czy bez, jest swojego rodzaju świętem i kulinarną ucztą. Zawsze wychodzę zadowolona. I zawsze wracam tam po więcej …
Restauracja z klimatem, wyborną kuchnią i pierwszorzednym serwisem.
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji odwiedzić Pod Papugami koniecznie się tam wybierzcie. Jeśli nie byliście dawno, sprawdźcie co ciekawego mają teraz w menu. To miejsce, o którym naprawdę warto pamiętać.
Jeśli nie dostaniecie wolnego stolika Pod Papugami tu znajdziecie inne, polecane przez nas restauracje we Wrocławiu.
Uściski WKO
Post archiwalny /data publikacji: 2017.11.17
***
Pod Papugami / ul. Sukiennice 9a, Wrocław / T: 71 343 92 75
www.podpapugami.com.pl
www.facebook.com/podpapugami
Ps. Podoba Ci się wpis? Znalazłeś tu coś ciekawego, inspirującego, przydatnego? Bardzo się cieszymy! Pokaż nam, że jesteś z nami i że to co robimy ma sens. Polub stronę Wrocław Kobiecym Okiem, udostępnij ją u siebie, zaproś znajomych do polubienia, daj lajka, pokaż serducho. Oznaczaj nas w swoich instastories. Komentuj. To dla nas bardzo ważne. Dziękujemy!