Podróżowanie w rytmie slow – SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój
Jeśli potrzebna Wam chwila dla siebie, szukacie przestrzeni, w której zieleń i energia przyrody koi, jeśli chcecie zadbać o siebie, o ciało i umysł, odszukać spokój, wyłączyć myślenie i zatrzymać się na chwilę, rozpieścić się, odpocząć, jeśli marzy Wam się harmonia, pragniecie luksusu, jeśli szukacie nowych smaków i pragniecie doświadczać wszystkimi zmysłami … Hotel SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój to pięciogwiazdkowa oaza relaksu, którą warto odkryć. Cudownie spędzicie tam czas, ze sobą i dla siebie. Ale po kolei …


Kiedy pojawiła się możliwość odwiedzenia Hotelu SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój, pomyślałyśmy, idealnie (!), połączymy wszystko to, co kochamy najbardziej. Będzie podróż po Dolnym Śląsku, który w naszych sercach zajmuje specjalne miejsce. Odwiedzimy uwielbianą przez nas Polanicę-Zdrój i Kotlinę Kłodzką, w której kiedyś bywałyśmy kilka razy w miesiącu. Odwiedzimy hotel, który bardzo chciałyśmy poznać i o którym słyszałyśmy wiele dobrego… Zadbamy o ciała, zrelaksujemy się, odpoczniemy, zaopiekujemy się sobą. Będzie też kuchnia, a kto nas zna wie, że kuchnia, no dobra nie kuchnia, w której my gotujmy, ale kuchnia, w której ktoś gotuje dla nas, jest nieodłącznym elementem naszego życia. Bo uwielbiamy jeździć, zwiedzać, odkrywać, jeść, odpoczywać i poznawać ludzi. To nas uszczęśliwia, może dlatego nie przepracowałyśmy ani dnia, odkąd żyjemy po swojemu.
Jesteście ciekawi tego miejsca i wszystkiego, co ma do zaoferowania?
Kotlina Kłodzka jest niesamowita, zielona, cicha, piękna, malownicza, pełna zachwycających krajobrazów i dobrej energii. Doskonała baza wypadowa dla tych, którzy lubią spędzać czas aktywnie, chodzić po górach, jeździć na nartach. Idealna także, gdy potrzebujecie zresetować głowę i robić „nic”, po prostu odpoczywać. W Kotlinie Kłodzkiej bowiem ciągła cisza i niespieszny rytm natury wygrywają z zgiełkiem, który towarzyszy na szklakach innych regionów Dolnego Śląska.



Pośrodku jednego z najbardziej znanych uzdrowiskowych miejscowości w Sudetach, w Polanicy-Zdrój, swój hotel, jeden z trzech w Polsce, stworzyła Dr Irena Eris. Tak, to ta sama osoba, której nazwisko stało się synonimem jednych z najbardziej znanych i lubianych w Polsce luksusowych kosmetyków dla kobiet.
Hotel SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój jest całkiem spory, ma ponad 80 pokoi. Zaskakującojednak, pomimo swoich rozmiarów, daje poczucie jedności z naturą. Wszędzie wokół jest zieleń. Z pokoi patrzymy na park, z hotelowej restauracji także. Gdy podczas zabiegów w Kosmetycznym Instytucie otworzymy oczy, ukoi nas zieleń za oknem. Nawet mocząc ciała w jacuzzi albo pływając dyrektorską żabką w hotelowym basenie, widzimy las. Las jest wszędzie. Jest zielono, cicho, pięknie. Jest spokój i cisza. Hotel jakby koegzystował z otaczającą go naturą. Jakby wyrastał z tych samych korzeni, co rosnące tam drzewa. Kawę i deser po obiedzie zabieramy do parku, siadamy na leżakach albo na trawie. Siedzimy. Milczymy. Nie robimy nic. No dobra robimy zdjęcia i filmy, w końcu jesteśmy trochę w pracy, ale w takiej pracy, którą robi się z przyjemnością.

Fajnie tak posiedzieć w ciszy. Ta chwila, kiedy bez wyrzutów sumienia, bez pośpiechu otwierasz babską gazetę i czytasz interesujący wywiad z kobietą rakietą albo oglądasz zdjęcia z sesji projektanta, którego płaszcz wisi w Twojej szafie. Takie chwile są bezcenne. Zasługujemy na nie. Ty też na nie zasługujesz. Nikt Ci ich nie da, musisz je sobie zorganizować sama, ukraść w pędzie ważnych i nieważnych spraw, wpisać na sztywno w napięty grafik życia. To takie ważne, by zadbać o siebie. By myśleć o sobie, by dać sobie wolność i szansę na odpoczynek. Bez wyrzutów sumienia. Bez ciśnienia. Bez wstydu. Bez zmartwień.

Pracujemy, gonimy, pędzimy, załatwiamy miliony spraw, prowadzimy domy i firmy, wychowujemy dzieci albo koty, opiekujemy się innymi, budujemy relacje, realizujemy jakieś cele, mniej i bardziej ważne, staramy się pamiętać o 5 krokach w codziennej pielęgnacji naszych twarzy, używać odpowiedniego szamponu i balsamować ciało po kąpieli. Podlewamy kwiatki, uprawiamy pomidory w przydomowych ogródkach, zanosimy buty do szewca, prasujemy pościel, by przyjemniej się spało, jesteśmy żonami, matkami, przyjaciółkami, córkami, ciociami, wnuczkami, partnerkami, kochankami, szefowymi albo podwładnymi. Gdzie w tym wszystkim my?
Ja nazywam się Agata, mam 45 lat. Lekką nadwagę. Skóra mojej twarzy zaczyna się starzeć, a ciało traci jędrność. Ciężko mi utrzymać dietę. Podjadam w nocy, mam szufladę pełnią słodyczy, a w zamrażarce, oprócz lodu do drinków, kilka pudełek lodów. Jak to o mnie świadczy? Zupełnie nijak. Jestem jak miliony innych kobiet. Zwyczajna. Różni mnie tylko to, że żyję po swojemu i mówię głośno o tym, o czym wiele kobiet milczy. Znów dygresja osobista niezwiązana z tematem, czyli Hotelem SPA Dr Irena Eris w Polanicy-Zdroju. A może trochę jednak związana… Pobyt w tym miejscu uświadomił nam, jak ważna jest troska o siebie i czas dla siebie. Taki zdrowy egoizm, który pozwala ładować energetyczne baterie. Wiecie, jak to zrobić?



Plan jest bardzo prosty. Potrzebujecie kilku wolnych dni. Najlepiej w środku tygodnia, wtedy w hotelu jest mniej ludzi. Nawet podstawowe pokoje są komfortowe. Jest przestrzeń, kojące, stonowane kolory, wielkie, wygodne łóżko, codzienny, nawet dwa razy w ciągu doby serwis, który zadba o porządek, Waszą wygodę i da poczucie zaopiekowania.
W hotelu jest właściwie wszystko, o czym możecie pomyśleć. Iza, pewnie z racji swojej zawodowej drogi jako pływaczka, przepadła na basenie. Na przemian trenowała żabkę i delfinka, by potem błądząc gdzieś myślami wpatrywać się w las za ogromnym, basenowym przeszkleniem. Ja z kolei gapiłam się w niebo nie myśląc o niczym, bujając się w wielkim hamaku zawieszonym pośród drzew w przyhotelowym parku. Każda z nas znalazła w tym cudownym miejscu to, czego w tamtej chwili najbardziej nam brakowało. No, ale nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy nie skupiły chwili naszej i Waszej uwagi także na jedzeniu.
Hotel SPA Dr Irena Eris w Polanicy-Zdroju zaprasza do dwóch restauracji. Pierwsza, codzienna, to Art Déco. Restauracja, która została wyróżniona w wydaniu żółtego przewodnika na 2020 rok dwiema czapkami Gault&Millau. Lokalne, sezonowe produkty, przygotowane i podane w twórczy sposób, zabierają nas w kulinarną podróż po smakach. W menu odnajdziecie trochę inspiracji azjatyckich, ale także regionalne i polskie klasyki. Pstrąg kłodzki, tatar z troci, ozorek wołowy, wątróbka cielęca czy marynowany węgorz w przystawkach. Zupy, sałatki, pasty, ryby, mięsa i desery. Bogata karta koktajli. Ciekawostką jest specjalne, dedykowane menu wegetariańskie i wegańskie.


To restauracja, w której zjecie także pyszne śniadania, pełne lokalnych produktów. My osobiście uwielbiamy i polecamy korzystać z opcji room serwisu śniadaniowego. Do Waszego pokoju, o określonej przez Was godzinie, wjeżdża królewskie śniadanie. Wszystko,co w karcie śniadaniowej, to co lubicie, podane do łóżka. Zaczynając poranek leniwie, filiżanką kawy i smakołykami, otulone w kołdrę, przewracając niespiesznie kartki powieści, która od dawna czekała na swoją chwilę … tak trzeba żyć.


Podróż po smakach w Hotelu SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój nie kończy się na restauracji Art Deco. Jest jeszcze Décompresja. Restauracja, w której szef kuchni, Kamil Kit, garściami czerpie inspiracje z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Tu kreatywność przeplata się na talerzu z uczciwym warsztatem, a całość dopełnia talent i miłość do jedzenia, którą czuć w każdym kęsie. Pięcio- lub siedmiodaniowe menu degustacyjne, serwowane z dobranymi specjalnie pod dania winami … jeśli szukacie doświadczeń, cenicie nieoczywistość, pragniecie poznawać, macie w sobie otwartość na nowe, często zaskakujące smaki, połączenia i tekstury … fine diningowa podróż, w którą zaprasza nas ChefDécompresji zostanie z nami na długo.

My wybrałyśmy wersję 5-daniowej kolacji, podczas której Chef Kamil Kit zaserwował:
• Amuse bouche: żółty burak, serek limonkowo-szczypiorkowy, krakers z żołędzia, żel z rokitnika, kawior wasabi
• Przystawka: terrina z sera pleśniowego Lazur na popiele z pora, z prażonymi orzechami laskowymi i purée z szalotki i czerwonego wina
• Przystawka: chłodnik szczawiowo-czosnkowy z chrustem ziemniaczanym, żółtkiem confit i rzodkiewką arbuzową
• Inter mezo: sorbet z czarnej porzeczki, tak cudownie orzeźwiający i oczyszczający kubki smakowe podczas tej podróży
• Danie główne: Seriola (to ryba, która jadłyśmy pierwszy raz w życiu) z puree na bazie truskawek i chilli, sos rybny ze słonym karmelem, fioletowy kalafior, pomidorek confi, młoda marchew, chips z tapioki barwiony sepią
• Danie główne: baweta z japońskiej wołowiny Kobe Wagyu A5, puree z topinamburu i palonej cebuli, borowik stepowy, smażony ziemniak, dziki brokuł, chipsy z fioletowego ziemniaka
• Deser: krem pistacjowy z sorbetem malinowym, mus malinowy, ciasteczka cygaretkowe
a całkiem na koniec, by tę piękną podróż zamknąć godnie i po królewsku, skosztowałyśmy jeszcze autorskiej praliny o smaku ptasiego mleczka, która smakowała jak niebo.


Na tym można by zakończyć opowieść o SPA Dr Irena Eris Polanica Zdrój. Nie byłaby jednak kompletna. W końcu to nie tylko luksusowy hotel z wyborną kuchnią. To także Kosmetyczny Instytut Dr Irena Eris z zabiegami rozpieszczającymi nas do granic przyzwoitości. Najnowsze odkrycia kosmetologii i dermatologii, połączone z najwyższej jakości kosmetykami i przede wszystkim profesjonalną, wykwalifikowaną kadrą dają poczucie kompleksowej opieki. Zabiegi pielęgnacyjne na twarz i ciało, masaże, zabiegi hi-tech z wykorzystaniem najnowszych technologii… wyjechałyśmy z poczuciem absolutnego niedosytu. Z przyjemnością oddałybyśmy się ponownie na długie godziny w ręce specjalistek z Kosmetycznego Instytutu Dr Irena Eris.



Do tego nowoczesna strefa relaksu, czyli tutejsze Centrum SPA – z piękną pływalnią z zachwycającym widokiem na las, zewnętrznym jacuzzi, saunarium, siłownią, salą do fitnessu, a dalej kort do tenisa i sala do squasha, kręgielna, bilard, wieczory z muzyką na żywo przy dźwiękach fortepianu, cała masa animacji i atrakcji dodatkowych, które każdego dnia hotel organizuje dla swoich Gości. Możecie wybrać się na zajęcia nordic walking albo na leśną kąpiel, pomedytować, obejrzeć film, posłuchać koncertu mis kryształowych, odkryć w sobie artystę, malując na płótnie lub szkle, itd. w nieskończoność …. Każdy znajdzie dla siebie coś, co sprawi mu radość. Chyba dlatego określiłyśmy to miejsce jako kompletne. Same nie możemy w to uwierzyć, ale chyba pierwszy raz w życiu, pomimo pięknej pogody i cudownej lokalizacji, przez 48 godziny nie wyszłyśmy z hotelu.



Wspaniale było wypoczywać pośród niezwykłych krajobrazów i w otoczeniu natury, ale również korzystać ze spokojem ducha z usług hotelu, który jest przyjazny naturze, wykorzystuje rozwiązania proekologiczne, skupia się na oszczędzaniu energii i wody, wykorzystuje odnawialne źródła energii oraz lokalne, ekologiczne produkty. Apotwierdzeniem ich zaangażowania się w zrównoważony rozwój turystyki hotelowej jest przyznany wszystkim trzem Hotelom SPA Dr Irena Eris – Wzgórza Dylewskie, Krynica Zdrój 12+ i (odwiedzona przez nas) Polanica Zdrój – międzynarodowy certyfikat ekologiczny Green Key. Brawo.


Potrzebowałyśmy tego bardziej niż nam się wydawało. Wakacje bez urlopu, ale też bez festiwalowych projektów, miały być czasem na odpoczynek i regenerację. Zbieranie sił i czas dla nas. Nie udało się. Profil urósł, propozycje współprac posypały się strumieniem, poza blogowe projekty i zlecenia były tak ciekawe, że nie potrafiłyśmy odpuścić. Ten krótki weekend w Hotelu SPA Dr Irena Eris, ukradziony w środku tygodnia, pozwolił nam naładować akumulatory, odpocząć, wyciszyć się, złapać dystans i zwyczajnie przypomnieć sobie jak ważny jest czas tylko dla nas. Mamy nadzieję, że niebawem będzie okazja, by odwiedzić dwie pozostałe lokalizacje hoteli Dr Irena Eris w Krynicy-Zdroju (który przyjmuje wyłącznie gości powyżej lat dwunastu) oraz rodzinny obiekt na Wzgórzach Dylewskich.
A Wy pamiętacie o odpoczynku? Potraficie ukraść chwilę tylko dla siebie, ze sobą? Slowtravel to także Wasz sposób na podróżowanie?
Ściskamy
Agata & Iza




