Dom numer 10 – agroturystyka z klimatem na Dolnym Śląsku
Dom numer 10, bo nawet zatwardziałe mieszczuchy potrzebują czasem uciec z miasta …
Szukasz noclegu we Wrocławiu? KLIK
Wreszcie wiosna zawitała do Wrocławia. Nie wiem, czy też tak macie, ale nam od razu odpala się jakaś siódma moc i pragnienie zwiedzania, odkrywania, podróżowania. Bez znaczenia czy to odległe zakątki świata, wrocławskie zakamarki czy perełki Dolnego Śląska. Kto z Was ma już zaplanowane wakacje gdzieś w ciepłych krajach, ten szczęściarz. Komu jednak brakuje urlopu, kasy na koncie lub po prostu nie ma perspektyw na dłuższy wyjazd może pomyśleć o weekendowej ucieczce z miasta. Jeśli potrzebujcie się oderwać na chwilę od wszystkiego co zaprząta Wam myśli, jeśli czujecie, że brakuje Wam energii i pęd codziennych spraw zabiera Wam chęć do życia, jeśli szukacie miejsca, gdzie jest cicho, pięknie i smacznie mam dla Was propozycję. Poznajcie Dom numer 10, naszą oazę spokoju i dobrej mocy.
Już od dawna chciałyśmy odwiedzić to miejsce. W końcu się udało. Pojechałyśmy tam świętować 30 urodziny naszego Młodszego Pasibrzucha. To był jeden z tych weekendów, które pozwoliły nam złapać dystans. Pomarzyć, odpocząć, wyciszyć się, pobyć razem i cieszyć się najprostszymi rzeczami, przypominając sobie, że tylko one mają znaczenie.
Dom numer 10 to agroturystyka pośrodku niczego. Zlokalizowany we wsi Pokrzywnik 10 / koło Lubomierza, 19 km od Jeleniej Góry. Dojazd z Wrocławia (140 km) A4 zajmuje około 2 godzin. Obiekt oferuje 24 miejsca noclegowe, każdy pokój ma prywatną łazienkę. Do dyspozycji gości gospodarze oddali niezwykle klimatyczny salon z kominkiem, drewnianym stołem i wygodną kanapą, bez problemu można także skorzystać z podręcznej kuchni wyposażonej w lodówkę, czajnik elektryczny, ekspres przelewowy i płytą indukcyjną. Nocleg za osobę kosztuje 75 złotych (przy pobycie minimum dwie doby; jedna doba to koszt 85 zł). Co ciekawe istnieje także możliwość wynajęcia całego domu, wtedy koszt za dobę wynosi 1650 złotych.
W Dom numer 10 możecie liczyć na wyżywienie – śniadanie kosztuje 25 zł, dwudaniowa obiadokolacja 35 zł. Kawą czy herbatą możecie się częstować za darmo wedle pragnienia.
I mniej więcej tak wyglądałby suchy opis tego miejsca. Jesteście ciekawi jak ja zapamiętałam Dom numer 10?
Przede wszystkim jest tam pięknie. Pokoje są surowe, puste, dominuje w nich beton, cegła, stare drewno, podłogi i stropy opowiadają historię tego domu. Wszystko do siebie pasuje i człowiek czuje tam harmonię, nic go nie rozprasza, nie gra bezmyślnie włączony telewizor, bo nie ma telewizora. Łazienka jest biała czysta, nowoczesna i oszczędna jak reszta Dom numer 10.
Salon ogólnodostępny dla wszystkich, pośrodku kominek. Nie wiem do końca dlaczego, ale mam słabość do kominków, takich prawdziwych murowanych z drewnem. Nieważne gdzie jestem, jeśli jest kominek a w nim ogień dający ciepło czuję się szczęśliwa, mogę godzinami siedzieć i bezmyślnie gapić się w ogień, popijać wino, rozmawiać, milczeć, odpoczywać … Goście mogą się wygodnie rozsiąść na wielkich kanapach albo biesiadować przy olbrzymim, drewnianym stole. Światło robi tam robotę … palą się świeczki. Można pograć w planszówki, poczytać książkę lub wybrać do przejrzenia coś z bieżącej prasy.
Nie miałyśmy okazji zjeść w Dom numer 10 obiadokolacji, bo trochę nas pognało po okolicy, za to śniadania są wyborne. Dobrej jakości produkty, genialne sery domowej roboty, pyszne wędliny, jajecznica idealna. Duża różnorodność, niczego nie brakuje, można zgłosić na co człowiek ma ochotę i jest. Mi zamarzyły się naleśniki, bo uwielbiam naleśniki i dostałam 🙂 Ciekawostką był nieznany mi wcześniej syrop z dzikiego bzu. Gospodyni poczęstowała nas na spróbowanie, a że posmakował nam okrutnie na pożegnanie oddała nam resztę smakołyku jaki jej pozostał.
Jeśli pogoda będzie dla Was łaskawa i będziecie mieli okazję koniecznie pospacerujcie w okolicy Dom numer 10. Czuć tam prawdę i serce do roślin. Drewniane meble, cały ogrom kwiatów, starocie dodające uroku i subtelne wiszące lampki przypominają trochę nasze ostatnie toskańskie wakacje. Można posiedzieć w słońcu, poczytać książkę, poganiać po trawie, pograć w bule, poczuć się jak dziecko huśtając się na drewnianej huśtawce, pobujać w hamaku.
Z ciekawostek – Gospodarze proszą o zmianę obuwia w domu, jak to w domu, zabierzcie więc kapcie. Jeśli szukacie miejsca na huczną imprezę nie wybierajcie Dom numer 10. Pozwólcie gościom cieszyć się tą cisza, tym spokojem. Takie miejsca są bezcenne.
Sugestia dla Gospodarzy: drobiazgi, na które warto wrócić uwagę, by miejsce było jeszcze bardziej przyjazne:
- Pościel, jest bardzo ładna, ale niespecjalnie przyjemna w dotyku
- Kominek w salonie powinien być rozpalany przez gospodarzy codziennie, nie każdy potrafi sobie poradzić z czym innym niż grill i chemiczna rozpałka J
- Chleb zdecydowanie powinien być domowej roboty!
- Produkty serwowane podczas śniadanie powinny być dostępne do kupienia dla Gości
FB: www.facebook.com/Domnumer-10-148912628616407/
Aha no i jeszcze jedno, jeśli zapragniecie wyruszyć gdzieś z domu i potwierdzać okolice naprawdę jest w czym wybierać. Tereny cudne, krajobrazy zapierają dech w piersi, znajdą się atrakcje dla małych i dużych …
Kilka rzeczy, które w okolicy możecie zobaczyć:
- Park Krajobrazowy Doliny Bobru
- Tama Pilchowicka / Zapora i Elektrownia Wodna
- Dziki Wąwóz
- Termy Cieplickie
- Stare tory kolejowe na moście nad Bobrem
- Najlepsze pierogi i genialne ryby w restauracji „Siedlisko pstrąga”.
- Gratka dla fanów polskiego starego kina – Lubomierz, gdzie kręcona była kultowa komedia Sami Swoi, jest tu Muzeum Samych Swoich
- Niedaleko stamtąd także od Zamku Czocha oraz Zamku we Wleniu
Ps. Podoba Ci się wpis? Znalazłeś tu coś ciekawego, inspirującego, przydatnego? Bardzo się cieszymy! Pokaż nam, że jesteś z nami i że to co robimy ma sens. Polub stronę Wrocław Kobiecym Okiem, udostępnij ją u siebie, zaproś znajomych do polubienia, daj lajka, pokaż serducho. Komentuj. Dziękujemy!
Ps. Do majówki tylko tydzień 🙂 Niech moc będzie z nami !
Jeśli szukasz innych, podobnych, klimatycznych miejsc, które warto odwiedzić w okolicy Wrocławia zobacz nasze pozostałe relacje
Uściski
WKO
