Malaga, Hiszpania – city break samolotem z Wrocławia.
Niecałe 4 godziny lotu, bezpośrednie połączenie z Wrocławia, tanie linie lotnicze, w połowie listopada temperatura w okolicy 20-25 stopni, kąpiel w morzu, spacery w japonkach, słońce, tapasy i wino … czy to Wam nie brzmi jak idealny plan na szybki i cudownie relaksujący city break w Maladze?
Co znajdziesz w artykule?
- Hiszpania. Andaluzja. Malaga.
- Malaga pachnie pomarańczami. Co jeszcze zapamiętamy? Co nas zachwyciło?
- Architektura i zabytki Malagi. Kolorowa Malaga.
- Czy w Maladze jest bezpiecznie?
- Czy w Maladze jest ciepło?
- Co warto zobaczyć w Maladze?
- Gdzie jeść i pić w Maladze?
- Gdzie spać w Maladze?
- Loty do Malagi
Gdy w Polsce pogoda nie rozpieszcza, temperatury spadają poniżej zera i sypie pierwszy śnieg a Ty już dawno zapomniałeś/aś jak cudownie i ciepło było jeszcze chwilę temu. I tylko zastanawiasz się, gdzie do ciężkiej cholery są Twoje zimowe opony i jak szybko dostać się do Pana Henia na wymianę. Popijasz herbatę z cytryną, rozmarynem, imbirem i miodem desperacko owijając stopy kocem i odpalając kolejny odcinek nowego sezonu The Crown na Netflixie. Wiem, nie brzmi to najgorzej. Jeśli jednak potrzebujesz odmiany i ucieczki gdzieś, gdzie życie staje się piękniejsze, dłonie nie marzną i na chwilę można zapomnieć o nadchodzącej zimie – czas na city break. Hiszpania to zdecydowanie dobry pomysł o tej porze roku.
Dziś zabieramy Cię do Malagi, a w kolejnym wpisie podrzucimy kilka dodatkowych miejsc w Andaluzji. To co – kierunek Hiszpania. Lecimy. Zapnijcie pasy.
Hiszpania. Andaluzja. Malaga.
Malaga to oczywiście stolica Costa Del Sol, czyli Słonecznego Wybrzeża. Szóste co do wielkości miasto w Hiszpanii. Przepięknie usytuowane nad brzegiem Morza Śródziemnego. Pierwsze skojarzenia jakie budzi to oczywiście miejsce, gdzie urodził się Pablo Picasso. To także rodzinne miasto znanego m.in. z filmu Desperados – Antonio Banderasa. Nam to miasto będzie się kojarzyć przede wszystkim z zapachem pomarańczy, które rosną tu na drzewach wszędzie wokół nas, jak jabłka na polskich wsiach, które pamiętamy z wakacji z dzieciństwa. Pomarańcze są naprawdę wszędzie, na wyciągniecie ręki, spadają na głowę i zaparkowane pod nimi samochodowy, turlają się po ulicach miażdżone kołami pędzących aut.
Malaga pachnie pomarańczami. Co jeszcze zapamiętamy? Co nas zachwyciło?
Energia miasta, uśmiech na twarzach ludzi wokół nas, ich uprzejmość. Zupełnie nieważne, że my nie mówimy po hiszpańsku, a oni czasem ani słowa po angielsku – szczery uśmiech połączony z machaniem rękami, kalamburami, sugestywną mową ciała i głośnym mówieniem w swoim języku zawsze doprowadzał nas to komunikacyjnego sukcesu. Jeśli serio potrzebny Wam odpoczynek, taki psychiczny, od roboty, stresu, obowiązków, czegokolwiek, przez co nie możecie spać – Malaga Was uzdrowi. My w 6 dni zrobiłyśmy kompletny reset mózgów. Za to fizycznie wykończyłyśmy ciała ☺ Nigdy nie wstajemy tak wcześnie i nie spędzamy dnia tak aktywnie, jak podczas wakacji. Pierwszy dzień wbił nam na liczniki prawie 30 tysięcy kroków i podobnie było do samego końca. Tam po prostu szkoda nam jakoś czasu na spanie czy leniuchowanie na plaży. Chodzimy, drepczemy, spacerujemy, zaglądamy w każdy zakątek, gubimy się, zawracamy, robimy wielkie koła, czasem chodzimy na skróty – wszystko to, by jak najlepiej poczuć klimat miasta i odkryć w nim jak najwięcej.
Dlatego schodzimy z turystycznych ścieżek, dlatego zapuszczamy się bez mapy i celu gdziekolwiek nas poniosą oczy albo nogi. I Wam polecamy to samo. Po prostu idź przed siebie, a na pewno znajdziesz coś, co Cię zachwyci. Może to mural w bocznej uliczce, może tapas bar, gdzie sami Hiszpanie wcinają coś pysznego, może sień z podwórkiem bajecznie ukwiecona. Malaga jest piękna. Odkryj ją razem z nami.
Architektura i zabytki Malagi. Kolorowa Malaga.
Spacerując uliczkami Malagi oczywiście nie sposób nie zwrócić uwagi na architekturę. Zachwycają monumentalne, zabytkowe budynki, ale też kolorowe, klimatyczne, cudnie zdobione kamienice z kolorowymi okiennicami. Nasze serca skradły kafle. Co krok chwytałyśmy za klamkę i wpychałyśmy głowy do wnętrza klatek schodowych. To, co zachwyca nas podczas spacerów po wrocławskich kamienicach, zachowane zazwyczaj w bardzo oszczędnej ilości, zaniedbane i zniszczone, w Maladze w pełnej krasie jest właściwie wszędzie. Ilość i kunszt kafli na ścianach i elewacjach, kolorowe mozaiki, ale także kamienne podłogi czy zdobienia zewnętrznych elewacji jest absolutnie zachwycająca. Feria kolorów i kształtów. Jeśli lubicie takie odkrycia i klimat koniecznie spoglądajcie także do góry – wykusze i balkony często są także bogato zdobione od dołu. Wrażenie robi to niezwykłe.
Właściwie całe centrum Malagi, ta historyczna, zabytkowa jej cześć, pełna jest marmurów i kamiennych płyt, które pod stopami podczas spaceru dodają temu miastu klimatu i majestatu. Czuć tu historię.
Czy w Maladze jest bezpiecznie?
To, co z naszej perspektywy (dwóch podróżujących kobiet) jest bardzo istotne to bezpieczeństwo. Podczas pobytu w Maladze cały czas czułyśmy się bezpiecznie. Nawet w środku nocy, nawet oddalając się od centrum i głównych szlaków turystycznych nie poczułyśmy zagrożenia. Sporo wszędzie patroli policji. Co równie ważne – Malaga jest też stosunkowo czysta, niewiele tu walających się samopas śmieci, porzucanych gdziekolwiek worków z odpadami, co na przykład totalnie zaskoczyło i zniesmaczyło nas podczas odkrywania Londynu. Jeśli zdarzy Wam się spacerować po centrum Malagi w środku nocy będziecie świadkami zlewania wodą i czyszczenia kamiennych płyt pokrywających uliczki miasta. Jak wszędzie pewnie, także w Maladze jest trochę bezdomnych. My trafiłyśmy na nich kilkukrotnie. Nie byli natarczywi, nie zaczepiali nikogo.
Czy w Maladze jest ciepło?
Malaga, podobnie jak całe wybrzeże Costa Del Sol, jest pełna słońca. Ponoć słoneczna pogoda czeka tu na nas przez ponad 300 dni w roku. Choć to wciąż Europa, to jednak bliskość Afryki nadaje temu regionowi Hiszpanii egzotycznego charakteru. Wspomniane wcześniej pomarańczowe drzewka, palmy i masa egzotycznej roślinności, ukwiecone kolorowo parki, kwitnące w połowie listopada Oleandry czy Strelicje, czy latające czasem nad naszymi głowami papugi sprawiają, że nawet krótki wypad do Malagi ładuje akumulatory jak prawdziwe wakacje.
Co warto zobaczyć w Maladze?
Podrzucamy Ci kilka miejsc, które naszym zdaniem naprawdę warto zobaczyć podczas odwiedzin w Maladze.
Poniżej znajdziecie dwa linki do MAP GOOGLE. Pierwsza z podziałem na kategorie, ale niestety nie da się z niej przejść bezpośrednio do podstrony danego miejsca/ lokalu. Druga mapa jest zbiorem wszystkich miejsc zaznaczonych na pierwszej mapie. I co prawda nie jest podzielona na kategorie, ale przekierowuje bezpośrednio do pinezek tych miejsc w mapach. Dzięki czemu możecie je sobie zapisać w swoich mapach. Od niedawna pinezki można oznczać emotikonakami co ułatwia znajdywanie miejsc na mapach w miniaturze. My np. śniadania oznaczamy sobie jajkiem sadzonym. Zapiszcie sobie linki do map- obydwie będą się aktualizowały automatycznie, kiedy wprowadzimy w nich zmiany.
Są tam zarówno miejsca, które same odwiedziłyśmy i sprawdziłyśmy, ale także sporo polecajek od przyjaciół i znajomych oraz naszych czytelników, który podpowiadali nam ich pyszne miejscówki w Maladze.
link do mapy google – z podziałem na kategorie
link do mapy google z pinezkami
Hala targowa
Powtarzamy to po każdym wyjeździe za granicę – dlaczego wrocławska Hala Targowa nie może tak wyglądać? Ta w Maladze jest całkiem spora. Kupisz tam właściwie wszystko, co Malaga ma do zaoferowania. Owoce, warzywa, aromatyczne przyprawy, bakalie (szczególnie polecamy prażone na miejscu orzechy). Sery, wędliny, oliwki, wina, oliwy, wszystko to, co potem ląduje na Twoim talerzu pełnym tapasów. Jest także osobna część ze świeżymi rybami i owocami morza. Jednym słowem miejsce pełne dobra, smaków, zapachów, kolorów – idzie zwariować. Ceny czasem zwalają z nóg, ale to miejsce, w którym rzeczywiście znajdziesz jakościowe, świeże i lokalne produkty, nie turystyczny shit. Hala targowa ma oczywiście także swoją przestrzeń gastro z tapasami i winem, jeśli dopadnie Cię głód lub zmęczenie bezpośrednio po zakupach można tam spędzić chwile delektując się pyszną przekąską.
Ps. Halę koniecznie zobaczcie także z tyłu. To tam znajdziecie naprawdę zachwycający witraż nad tylnym wejściem. O odpowiedniej porze dnia, gdy słońce podświetla go od tyłu, jest bajecznie piękny.
Katedra
To naszym zdaniem absolutnie must see! Jeśli zachwyca Cię architektura sakralna (albo w ogóle architektura), jeśli historia Cię ciekawi, jeśli potrafisz docenić piękno detali to miejsce dla Ciebie. Można tam spędzić spokojnie z dwie godziny spacerując i podziwiając. Wielki plus za polskojęzyczną wersję audio przewodnika. Kupując bilet do Katedry wybierz ten łączony z tarasem widokowym na dachu. Zachwycająca perspektywa miasta z góry. I co ważne 360 stopni, czyli spacerujesz dookoła. Robi wrażenie. Jeśli masz czas, by odwiedzić tylko jeden punkt widokowo w Maladze, wybierz właśnie ten na dachu Katedry
Punkt widokowy Gibralfaro.
Zachwyca widokiem na miasto o każdej porze dnia – my polecamy najbardziej podczas zachodu słońca. Totalnie sztosowa i ultra romantyczna miejscówka. Idealny spot do robienia selfiaczków i sweet foci. Poza sezonem pełno tam ludzi, nie chcemy sobie nawet wyobrażać, jak to miejsce wygląda w sezonie, ale i tak warto. Po prostu, zamiast przepychać się łokciami na jednym z kilku balkonów widokowych, pospaceruj kawałek dalej, wdrap się na zbocze albo zejdź kilka kroków poniżej ścieżki i tam podziwiaj miasto o zachodzie słońca.
Ps. Na górze jest malutki parking (raptem kilkanaście miejsc) – w sezonie raczej ciężko będzie Ci tu zaparkować. Dla świętego spokoju polecamy dostać się tam spacerkiem albo autobusem. Aha, bądź na miejscu z pół godziny przed zachodem słońca, teren jest całkiem spory i warto podreptać wokoło, znajdując swoje idealne miejsce na podziwianie zachodu słońca czy zdjęcia.
Park miejski.
Zlokalizowany naprawdę w samym centrum miasta, to właściwie mały ogród botaniczny z masą egzotycznych roślin i latającymi papugami. Zdecydowanie warto tam pospacerować.
Teatr rzymski – Teatro Romano de Malaga
Teatr pochodzi z I w. p. n. e., ale został odnaleziony dopiero w połowie XX w. Zwiedzanie jest bezpłatne, ale możecie też zobaczyć go bez wchodzenia do środka, po prostu spacerując po Maladze. Warto zobaczyć go nie tylko w ciągu dnia, ale także nocą – jest wtedy klimatycznie podświetlony.
Soho
Jeśli znasz i lubisz klimat Soho z innych miast (np. z Londynu) to w Maladze raczej Cię nie zachwyci. Ładna, ale dość mała okolica, do przejścia „na raz”. Drogie restauracje, sporo sklepów. Mało tu artystycznie czy hipstersko. Raczej do odwiedzenia przy okazji, pod drodze.
Centre Pompidou i Muelle Uno
Marzy Ci się intensywne, porażające zmysły, uwrażliwiające duszę obcowanie ze sztuką współczesną XX i XXI wieku? Planujesz odwiedzić filię francuskiego muzeum sztuki nowoczesnej i współczesnej? Naszym zdaniem to zupełna strata czasu. Być może ekspozycja stała, która akurat podczas naszej wizyty była niedostępna i w trakcie wymiany, jest zachwycająca. Natomiast wystawa czasowa to dosłownie kilkanaście eksponatów, zero wzruszeń, wrażeń czy zachwytów. Warto wybrać się w okolice Centrum Pompidou, bo budynek z zewnątrz sam w sobie jest ciekawy. Zwiedzanie można odpuścić. Podobnie jak czas na spacery po Muelle Uno czyli nadmorskiej promenadzie z dojściem do portu w Maladze. Niby ładnie tam i luksusowo, ale dla nas misz masz jakiś bez klimatu zupełnie. Tanie sieciówki pomieszane z luksusowymi markami, drogie restauracje, tłumy. Jest kilka fajnych spotów, by zrobić zdjęcia, ale więcej niż godzina w tym miejscu nie ma sensu.
Outlet ceramiki
Próbowałyśmy kupić pamiątki z Malagi w centrum, ale nie udało się. Nie trafiłyśmy pracowni ceramicznych, czy galerii z nieturystycznymi drobiazgami. Dlatego popędziłyśmy na obrzeża Malagi do ceramicznego outletu. Ogromny wybór, absurdalnie niskie ceny, piękne rzeczy, gdyby nie ograniczał nas podręczny bagaż, prawdopodobnie wróciłybyśmy z nową zastawą do domu. Jeśli to coś co i Ciebie kręci, lubisz kupować pojedyncze naczynia – odwiedź to miejsce. My wyszłyśmy z masą prezentów dla przyjaciół i pamiątkowymi miskami dla nas. Takie pamiątki z podróży lubimy najbardziej.
Gdzie jeść i pić w Maladze?
To nietypowe dla nas, ale ze względu na moją niedawną operację i mocno restrykcyjną wciąż dietę, jadłyśmy w Maladze niewiele, w każdym razie zdecydowanie mniej niż normalnie. Stąd tez liczba polecajek gastro będzie mniejsza.
Będziemy to aktualizować i rozbudowywać przy kolejnej wizycie. A jeśli Ty masz sprawdzone miejsca, które powinnyśmy dodać do tej listy – komentuj, pisz, dawaj znać. Z góry dziękujemy.
Malaga – tapasy i wino
Pierwsze kulinarne skojarzenia z Malagą? Tapasy. Sangria. Sardynki. Wino. Oliwki. Owoce morza. Ryby. Szynka jamon. Patatas bravas. Croquetasy. Churrosy. Trochę tego jest. Dla wielu Andaluzja to prawdziwy kulinarny raj. I choć my nie jesteśmy miłośniczkami sea foodu, głodne nie chodziłyśmy ☺
Nasze pierwsze kulinarne spostrzeżenie w trkacie odkrywania Malagi – Hiszpanie nie jedzą w ładnych miejscach. Wszędzie, gdzie siedzieli lokalesi, było dość ponuro, staro i raczej brzydko. Za to w pięknych miejscach, restauracjach i kawiarniach pełnych turystów Hiszpanów brak. Jeśli więc chcesz poznać lokalną kuchnię i poczuć klimat – warto przemóc się i wybrać miejsca, które na pierwszy rzut oka niekoniecznie Cię zachwycą.
Jeżeli szukasz lokalnych foodies blogerów – zajrzyjcie koniecznie na instagram malagadictos – obślinicie ekran gwarantujemy!
Tapas barów czy restauracji jest w Maladze bez liku. Jeśli szukasz opcji budżetowej, warto patrzeć na oferty typu „menu of the day”. Za 8-10 euro zjesz 2-3 daniowy set – zazwyczaj przystawka + danie główne lub danie główne i deser, czasem z winem.
Casa Lola
To mocno polecane miejsce na tapasy nie zawodzi. Mega fajny klimat. Ogromna oferta. Wszystko, co wzięłyśmy z karty było przepyszne. Gwarno tam, głośno, tłoczno i naprawdę smacznie. Przepyszna Sangria. Uwaga – czas oczekiwanie na stolik to ponad 40 minut, ale naszym zdaniem warto. 3 różne lokalizacje, wszystkie w ścisłym centrum Malagi.
Picasso Bar Tapas
Jedno z najczęściej polecanych na różnych blogach miejsc z tapasmi. Mają także wysoką ocenę w Google. Naszym zdaniem totalny dramat. Nie dajcie się nabrać. Drogo i bardzo turystycznie. Niesmacznie. Nieautentycznie. Bolały nas brzuchy po tapasach w Picasso. Broni się tylko lokalizacja. Odradzamy.
Hiszpańska Maniana
Wskazówka – w Polsce restauracje mocno pilnują aktualnych godzin otwarcia podanych w swoich social mediach czy na wizytówkach Google. W Maladze już niekoniecznie. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i do życia podchodzić z charakterystyczną dla południowców manianą. Pamiętajcie także, że w Hiszpani obowiązuje sjesta, także poza sezonem wakacyjnym. W środku dnia wiele miejsc po prostu się zamyka, by znów otworzyć się po południu czy wieczorem.
Śniadania
Klasyczne, hiszpańskie śniadania to najczęściej kawa z mlekiem oraz pszenne pieczywo z oliwą lub pomidorami / pomidorową passatą. Nas nie skusiło, wybierałyśmy bardziej rozbudowane śniadaniowe wersje.
Brunchit Malaga
Na śniadanie, lunch czy brunch. Ogromne porcje. Klimatycznie i przyjemnie. Super serwis. Smaczne jedzenie. Warto zajrzeć.
BYOKO
Ciekawy koncept, który stawia na lokalnych dostawców i wysokiej jakości produkty bio. Od śniadania do kolacji zjesz tam pysznie. Polecamy szczególnie na śniadania, mają ciekawe smoothie i soki. Dwa lokale w Maladze, w obu w porze śniadaniowej zazwyczaj stoi kolejka.
Pistachio & Azzafran
Odwiedziłyśmy w ostatni dzień już w pośpiechu przed wyjazdem, bo to miejsce najbliżej wynajętego przez nas mieszkania. Fajny klimat, domowe ciasta, proste śniadania i przeogromny wybór sypanych herbat.
Kawa w Hiszpanii
Naszym zdaniem jest okropna 😂. Czarna, mocna, gęsta siekiera. Rozpieszczone przez lokalne, wrocławskie palarnie kawy, kawiarnie specialty i przyjemne alternatywki, w Andaluzji nie mogłyśmy się odnaleźć. Z determinacją poszukiwałyśmy więc i tam kawiarni specialty albo rezygnowałyśmy z kawy w ogóle. Dwa miejsca, które polecamy Ci na kawę to:
Next level Specialty Coffee
Zaskoczyła nas chyba najlepszym cold brew jakie piłyśmy do tej pory. Malutkie, przyjemne miejsce w bocznej uliczce w samym centrum.
Mia Coffee
Kawiarnia specialty, można tam także przekąsić kawałek ciacha albo bajgla.
Na słodko
Serniki – La Tarta de la Madre de Cris
To miejsce musicie odwiedzić. Najlepsze serniki świata. Petarda. Delikatne, świeże, kremowe, a do tego oprócz klasycznych smaków, także ciekawe eksperymenty. Polecamy!
Lody – Casa Mira
To podobno najstarsza, rodzinna lodziarnia w Maladze. Spory wybór smaków, kilka stolików na zewnątrz. Smakowały, rzeczywiście najlepsze lody na jakie trafiłyśmy w Maladze.
Streetfood
Rożki z tapasami
Jeśli jesteś w biegu i brak Ci czasu, by zasiąść gdzieś spokojnie na jedzenie, warto wziąć do ręki rożek z tapasami. Krojone sery, wędliny, oliwki zaspokoją głód nie odrywając Cię od kulinarnego klimatu Andaluzji.
Mercado targ tapasy
Targ opisywałyśmy wyżej – warto tam zajrzeć nie tylko na zakupy, ale też na kieliszek wina i tapasy serwowane z najlepszych, dostępnych na hali składników. Super klimat, uwielbiamy takie miejsca.
Kasztany
Wędrując uliczkami Malagi traficie nie raz na street foodowe budki pełne grillowanych / pieczonych w garnkach jadalnych kasztanów. Brudzą ręce, pachną obłędnie, nam smakują – lubimy jako przekąskę. Opakowanie za ok 4 euro.
Grillowane sardynki
Jak szaszłyki nadziane na szpadę, opiekane nad węglem drzewnym lub drewnem. Polecamy szczególnie te, które serwują restaurację bezpośrednio nad brzegiem morza w barach zwanych Chirinquito. Zamiast klasycznego grilla przygotowują je na paleniskach w rybackich łodziach stojących na piasku. I tu ciekawostka – te łódki można obracać wokół własnej osi, w zależności od kierunku wiatru. Efekt i klimat, plus zachodzące w tle słońce. Tak smakują wakacje.
Pizzeria
Jeśli z jakiegoś względu najdzie Cię w Maladze ochota na pizzę – mamy polecajke całkiem przyzwoitych, neapolitańskich placków. Ceny niższe niż we Wro.
Nasza lista miejsc, których nie udało nam się odwiedzić, ale na pewno to zrobimy, jak wrócimy do Malagi:
Restauracja El Pimpi
Na 100% odwiedzimy następnym razem, bo to restauracja, którą polecają wszyscy, podobno najlepsza w Maladze. Zajrzałyśmy jedynie do jej wnętrza i na talerze wędrujące z kuchni – jest klimat, fajna energia i dobrze tam pachnie. Zdaje nam się, że to miejsce na prawdziwą ucztę. Podobno najbezpieczniej zarezerwować stolik w wyprzedzeniem.
Hammam Al Andalus
Muzeum i dom Picassa
Churrosy
Gdzie spać w Maladze?
Wszystko zależy od tego, czy macie auto i miejsce parkingowe. My wybrałyśmy nocleg praktycznie w samym centrum, spacerkiem 5 minut do zabytkowej części miasta. Wszędzie blisko i co najważniejsze po tej stronie miasta są bezpłatne miejsca postojowe. Ładny, prosty, stosunkowo duży i czysty pokój typu studio. Bezobsługowy dostęp. Podstawowe wyposażenie. I to, co dla nas najważniejsze – bardzo wygodne łóżko. Jedyny mankament to okropny hałas. Poza sezonem zarówno apartamenty jak i auta dostępne są w Andaluzji w mega przystępnych cenach. Prawie tydzień w Maladze wyjdzie Cię często taniej niż weekend w Polsce. Tu może dodać link do naszego aprartamentu i pytanie czy podczucamy jakieś info w której części miasta najlepiej spać? Victoria Suites 57
Kilka przydatnych informacji praktycznych, które pozwolą Wam lepiej zaplanować i zorganizować Wasz pobyt w Maladze:
Loty do Malagi
To jest bardzo dobra informacja, latają codziennie, także zimą ☺ Z Wrocławia połączenia obsługuje zarówno Ryanair jak i Wizz Air. Loty są w miarę optymalne – my leciałyśmy Wizz Airem, wylatywałyśmy z Wrocławia 17.15 (wylot był opóźniony o gadzinę), wracałyśmy o 19.30. Lot trwa niecałe 4 godziny i jest oczywiście bez przesiadki. Bilety można złapać za około 100 zł w jedną stronę, bez bagażu.
Lotnisko w Maladze
Oddalone jest od miasta raptem ok 8 kilometrów. Miejska komunikacja dowiezie Cię z lotniska do centrum stosunkowo szybko i tanio. My zdecydowałyśmy się na wynajęcie samochodu na cały nasz pobyt. Z lotniska do apartamentu w centrum miasta dotarłyśmy w 16 minut. Wracając do Wrocławia bądź na lotnisku w Maladze odpowiednio wcześniej – to obiekt zdecydowanie większy niż nasz wrocławski. Kontrola bezpieczeństwa nam zajęła około 30 minut. Strefa bezcłowa jest całkiem przyjemna, można tam pobłądzić, zrobić zakupy, napić się czy zjeść. Ceny potrafią zaskoczyć – uwaga – całkiem przyjemnie – za pół litrową wodę we Wrocławiu zapłaciłyśmy 8,5 – w Maladze 1,1 euro ☺
Wypożyczalnia samochodów
Nasz wybór padł na Wiber – lokalna wypożyczalnia, która oferowała najlepszy stosunek jakości do ceny. W listopadzie za wynajęcie auta klasy Nissan Juke na 6 dni zapłaciłyśmy niecałe 200 zł!!! Do tego oczywiście ubezpieczenie. W pośpiechu kupiłyśmy wszystko przez stronę Wizzaira, ale o ile samo auto można wynająć przez nich, absolutnie nie bierz w ten sposób ubezpieczenia. Zdecydowanie korzystniejsza, szybsza i bardziej wygodna opcja dostępna jest bezpośrednio w wypożyczalni. Pełne ubezpieczenie komunikacyjne dla jednego kierowcy przez WizzAira to koszt ok 200 zł ale ALE – wypożyczalnia albo zmusi Was do dopłaty dodatkowego ubezpieczenia u nich (bodajże 117 euro) albo pobierze Wam z konta depozyt w wysokości !!! UWAGA 800 euro, co dla niektórych może być problematyczne. Dodatkowo wypożyczalnia blokuje także wartość pełnego baku paliwa (u nas 87 euro) – auto dostajesz zatankowane do pełna i tak samo trzeba je oddać. Co ważne i to całkiem miła odmiana po Grecji – auta są w bardzo dobrym stanie, nowe i sprawne. Nasze miało przebieg na poziomie 15 tyś km, czujniki parkowania razem z kamerą, moduł bluetooth umożliwiający połączenie telefonu z autem itd, czyli generalnie wypas.
TIP: jeśli masz w planie zwiedzać tylko Malagę naszym zdaniem nie ma sensu wypożyczać auta. Dobra miejscówka hotelowa w centrum miasta da Ci łatwy, szybki i bezpieczny dostęp do wszystkich najważniejszych atrakcji. Wbrew pozorom Malaga nie jest duża. Podczas pobytu w tym mieście przez 2-3 dni wszędzie dotrzesz na nogach lub komunikacją miejską. Poruszanie się po mieście autem jest kompletnie bez sensu. To dobra opcja, jeśli planujesz ruszyć na podbój Andaluzji i Malagę traktujesz jako bazę wypadową do innych miast tego regionu.
Z lotniska do wypożyczalni zabiera Cię bezpłatny bus, trasa zajmuje około 5 minut. Na miejscu formalności, odbiór auta i do Malagi. Nasz samochodowy TIP – jeśli masz air taga (lub inny lokalizator) przypiętego do kluczy czy wrzuconego do torebki, a często zdarza Ci się zaparkować auto w miejscu, do którego ciężko Ci potem trafić (ja tak mam zawsze) zostaw lokalizator w wynajętym samochodzie. Gdybym na to wpadła kiedyś, w Barcelonie, oszczędziłabym sobie i współtowarzyszom kilku godzin poszukiwań i paniki, że auto skradziono ☺ Ot taka tam nauczka, polecamy ☺
Ruch jest „normalny” hehe czyli prawostronny. Nic Cię nie zaskoczy, inaczej niż na przykład odwiedzając turecką część Cypru. Cena paliwa 95 – ok 1,580 – 1,685 euro. (listopad 2023)
Strefa czasowa
Taka sama jak w Polsce, ale kiedy w Polsce ciemno jest już koło godziny 16, tam zachód słońca jest koło 18, co daje Ci dwie dodatkowe godziny w ciągu dnia na zwiedzanie, spacerowanie i odkrywanie Malagi za dnia. To naprawdę dużo.
Parkowanie w Maladze
To prawdziwe wyzwanie i koszmar. Jeśli mieszkasz w centrum, musisz założyć, że nawet poza sezonem turystycznym znalezienie miejsca postojowego to czasem nawet 30-40 minut. Prywatne parkingi są horrendalnie drogie – nawet 8-9 euro za godzinę. Za to nawet w ścisłym centrum, na parkingach publicznych możesz parkować za darmo. To taka miła odmiana w stosunku do parkingowej polityki władz miejskich we Wrocławiu. Zadanie dla Ciebie to rozpracować system kolorów i rodzaj linii wyznaczającej strefy parkingowe. Białe linie – parkowanie za free. Żółte – zakaz parkowania. Niebieskie – parkowanie płatne. Oczywiście jest cała masa wyjątków, godzin i wykluczeń – wnikliwej analizie polecamy informacje umieszczone na znakach drogowych określających warunki parkowania.
Korki
Jak w każdym większym mieście tą także w Maladze. Sporo tam ulic jednokierunkowych, więc nie znając topografii miasta czasem krążymy robiąc wielkie koła i próbując dotrzeć do celu. Takie gubienie pozwala nam jednak odkryć zawsze coś ciekawego i pięknego. Ważne, by mieć oczy szeroko otwarte i odrobinę cierpliwości. Hiszpanie jeżdżą jak szaleni. Uwielbiają trąbić, ścinać zakręty i skręcać w prawo z lewego pasa. Bądź zatem czujna/y. Aha, no i skutery – to szarańcza nie do opanowania. Są wszędzie, więc oczy dookoła głowy, co by wakacji nie zepsuła nam stłuczka.
Boże Narodzenie w Maladze
Jeśli uda Ci się zaplanować wyjazd do Malagi w okolicy listopada, koniecznie sprawdź, którego dnia dokładnie nastąpi wielka inauguracja i oficjalne odpalenie dekoracji świątecznych. Centrum jest ich pełne. My niestety byłyśmy o tydzień za wcześnie, ale widziałyśmy filmy z inauguracji. Jeśli lubicie Święta i wszystko co się z nimi wiąże, światełka, Mikołajów, witryny pełne świątecznych prezentów – Malaga idealnie wprowadzi Cię w świąteczny klimat. Jest bajkowo.
Ps. Podoba Ci się wpis? Znalazłeś tu coś ciekawego, inspirującego, przydatnego? Bardzo się cieszymy! Pokaż nam, że jesteś z nami i że to co robimy ma sens. Polub stronę Wrocław Kobiecym Okiem, udostępnij ją u siebie, zaproś znajomych do polubienia, daj lajka, pokaż serducho. Oznaczaj nas w swoich instastories. Komentuj. To dla nas bardzo ważne. Dziękujemy! Na naszym blogu nie znajdziesz reklam i wyskakujących okienek. Jeżeli chcesz nas wspierać i chcesz, żebyśmy dalej tworzyły podobne treści kup proszę nasz e-book – Kierunkowy71 – wroclawprzewodnik.pl/