Kotlina Kłodzka Kobiecym Okiem – wycieczka do 3 pałaców
Kotlina Kłodzka -idealne miejsce na weekendową wycieczkę. Uwielbiamy jeździć bez celu, szerokim łukiem omijając główne drogi. I mimo, że nasza mapa Google jest pełna pinezek, zawsze udaje nam się odkryć jakieś perełki. Czasami są to miejsca z pięknym widokiem. Czasami odkrywamy pyszną kawę (zajrzyjcie koniecznie do naszego wpisu o Białej Lokomotywie). A czasami… cudowne ruiny, niektórym z nich ktoś daje drugie życie. Dzisiaj zabierzemy Was na wycieczkę po 3 pałacach Kotliny Kłodzkiej. Każdy inny. Każdy niezwykle piękny. Możecie do nich pojechać samochodem, motocyklem, a Ci bardziej ambitni mogą spróbować pokonać tę trasę rowerem. Odległości między nimi są niewielkie. Idealne na jednodniową wycieczkę. Jeśli pochłonie Was pragnienie eksploracji wnętrz, chwytanie piękna okiem obiektywu lub zwyczajnie potrzeba podziwiania i odpoczynku, to może by fajna opcja na cały weekend poza miastem. a tutaj zapraszamy do mapki – Kotlina Kłodzka Kobiecym Okiem.
Jeżeli szukasz innych ciekawych miejsc na Dolnym Śląsku zajrzyj koniecznie – GDZIE NA WEEKEND NA DOLNYM ŚLĄSKU
Trochę kultury w PAŁACU W GORZANOWIE
Tak jak wszędzie i tam trafiłyśmy przypadkiem. Najpierw było pierwsze spojrzenie na rozsypującą się stodołę i trzy starsze Panie, które z dezaprobatą w oczach patrzyły na każdy nasz krok. Powoli muszą się przyzwyczajać, turystów będzie tu coraz więcej.
Potem droga pokierowała nas wprost na pałacowy dzieciniec. Kręciło się tam mnóstwo robotników, budowlańców, konserwatorów zabytków. Wszyscy pracowali jak mróweczki. Weszłyśmy do pierwszego pomieszczenia, potem do drugiego… I odpłynęłyśmy. Piękne sklepienia, malowidła, rzeźby. Całość na etapie wielkiej transformacji. Niektóre komnaty już w trakcie remontu, inne ciągle czekające na swój moment. Wszystkie pięknie. Cudownie jest złapać tę chwilę, kiedy odzyskują swój blask!
Pałac został wzniesiony w drugiej połowie XVI w., a później rozbudowany w XVII w. Przez 300 lat był zamieszkiwany przez austriacką rodzinę Herbersteinów. Zaczął podupadać po drugiej wojnie światowej, a od lat 60 XX wieku popadał w totalną ruinę.
W 2012 roku obiekt został kupiony przez Fundację Pałacu Gorzanów, która to dokłada wszelkich starań i pozyskuje i inwestuje ogromne pieniądze, by oddać mu dawny blask. Mają ambitne plany. Ma powstać w tym miejscu muzeum. Chcą promować historię, tradycję i kulturę Dolnego Śląska, organizować sympozja, wystawy, koncerty. Marzy im się nawet teatr. Mocno trzymamy kciuk, by to wszystko się udało. Powodzenia!
W weekendy przyjeżdżają tam wolontariusze – studenci ASP, którzy pomagają odnowić malowidła na ścianach. A fundacja organizuje imprezy, koncerty, przedstawienia teatralne oraz warsztaty. Odwiedźcie koniecznie ich FB.
Kawa i ciacho z cudownym widokiem
w PAŁACU W KAMIEŃCU
Spokojna wieś w Kotlinie Kłodzkiej, leżak, filiżanka kawy, kawałek przepysznego ciasta, piękny widok… Sielanka. Jeżeli tak sobie wyobrażacie weekend lub chociaż sobotnie popołudnie koniecznie odwiedźcie Pałac Kamieniec.
Ten XIV wieczny pałac odzyskał swój blask, kiedy w 2009 trafił w nowe ręce. Remontowany wiele lat, dopiero w 2015 r. został otwarty jako przepiękny hotel. Właściciele zastali go w opłakanym stanie. Trzeba mieć niezłą wyobraźnię, i sporo determinacji, by kupić takie miejsce. Brzydkie, zniszczone, nędzne. Pośrodku niczego. Podziwiam tych ludzi, ale jednocześnie doskonale ich rozumiem. Nie raz, nie dwa zatrzymywałyśmy się przy jakiejś ruinie, a ja sobie snułam plany o małej, ślicznej agroturystyce… A oni oprócz wyobraźni mieli jeszcze odwagę i chwała im za to. Odtworzyli wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Nie tylko sam budynek, ale i otaczające go przypałacowe ogrody, w których każdy znajdzie miejsce dla siebie. Na relaks w ciszy, na ploteczki w większym gronie, można też spróbować swoich sił grając w stare gry. Dla mnie jest tam wszystko czego potrzeba, by odpocząć. No dobra, przydał by się jeszcze jakiś malutki basenik… Żartuję. Basen = dzieci. Dzieci = hałas. Cieszę się, że go tam nie ma!
Nie martwcie się, jeżeli pogoda nie dopisze. Urok tego miejsca poczujecie również w środku. Klimatyczne pomieszczenia, odnowione w taki sposób, aby odtworzyć jak najwięcej historycznych detali. Wszystko ze smakiem i w klimacie.
I na koniec wisienka na torcie. Ogródek Pani Maryli. Pomidorki, maliny, dynie, słoneczniki… Mi taki ogród kojarzy się z dzieciństwem i babcią uwijającą się między grządkami. Smaki i zapachy lata. A to wszystko ląduje później w pałacowej kuchni… Mnnniam.
Pałac zaprasza na zwiedzanie w każdą środę i niedzielę o godzinie 13:00 po wcześniejszej rezerwacji. Mieliście już okazję zagościć w jego pięknych wnętrzach? Dajcie nam znać jak Wam się podobało. My tu wrócimy! Bez wątpienia!
Spacer wokół PAŁACU W BOŻKOWIE
Widać go z daleka. Piękna wieża zachęca, by podjechać bliżej i obejrzeć. Niestety, rozczarowanie. Okazuje się, że płot i wielka tablica zakazują wstępu, informując, że to teren prywatny. Co odważniejsi próbują go sforsować, skutki są nieprzyjemne – rosły Pan z groźną miną podjeżdża na kładzie natychmiast strasząc policją. Podobno potrafi nawet poszczuć psami.
To jedno z tych miejsc na które patrzysz i łza kręci się w oku. Pałac nie ma szczęścia do właścicieli. Wielokrotnie kupowany przez kogoś, kto deklarował jego odrestaurowanie, ale zawsze kończyło się na samej deklaracji. Niestety ciągle stoi pusty, odgrodzony od zwiedzających, niszczejący, jakby świat o nim zapomniał. Nie dzieją się tam żadne prace remontowe. Miejmy nadzieję, że nie zniszczeje do reszty i ktoś wreszcie uratuje go od zapomnienia. Warto tam pojechać i zobaczyć go choćby zza płotu. Jest zjawiskowy, majestatyczny, imponujący, jak z filmu. Jest piękny …
Nielicznym szczęściarzom udaje się dostać do środka. Podobno pomaga cierpliwość i mała „łapówka” dla Pana na quadzie. A może to kwestia trafienia na lepszy dzień. Nam niestety się nie udało, ale nie poddajemy się! Będziemy próbować, razem z facebook’ową grupą zamkowych zapaleńców. Być może uda nam się dostać do środka i okiem obiektywu uchwycić magię tego miejsca – obserwujcie fanpage Kobiecym Okiem – na pewno Was o tym poinformujemy!
Pamiętajcie, że cała Kotlina Kłodzka jest niezwykle urokliwa. Można do niej wracać nieskończenie wiele razy i zawsze odkrywać coś pięknego. Gdybyście szukali noclegu polecamy Wam jeden – dla nasz szczególny (opisany w naszych HITACH maja). Napiszcie koniecznie czy podoba Wam się pomysł na taki cykl wpisów? Chcielibyście pojeździć naszymi śladami? Może podrzucicie nam Wasze odkrycia, jakieś miejsca z klimatem, które warto odwiedzić, opisać … Czekamy 🙂
Uściski
Iza i Agata
WKO
Ps. Podoba Ci się wpis? Znalazłeś tu coś ciekawego, inspirującego, przydatnego? Bardzo się cieszymy! Pokaż nam, że jesteś z nami i że to co robimy ma sens. Polub stronę Wrocław Kobiecym Okiem, udostępnij ją u siebie, zaproś znajomych do polubienia, daj lajka, pokaż serducho. Oznaczaj nas w swoich instastories. Komentuj. To dla nas bardzo ważne. Dziękujemy!
Łucja
Ojć, Pałac Kamieniec to jedno z miejsc na mojej liście, w których rozważam swoje wesele. Ta wizja sielankowego klimatu, przestrzeni, kameralność. Biorąc pod uwagę że planujemy skromną uroczystość, uważam że jest to jedno z piękniejszych miejsc. Co prawda pierwotnie szukaliśmy miejsca we Wrocławiu, bo tam się poznaliśmy, mieliśmy nawet już wybrane apartamenty w https://www.apartments-wroclaw.com/kontakt, ale te sale bankietowe we Wrocławiu są tak komercyjne… Mam wrażenie, że wszystko jest obsługiwane hurtowo, a przecież nie na tym powinno zależeć przyszłym małżonkom. Twoje zdjecia mnie przekonały, że może warto wyrwać się z miasta i zorganizować ślub w innym miejscu – niedaleko tego ogrodu i na leżaczkach. Zwłaszcza że Kotlina Kłodzka nie jest daleko i gości spokojnie będzie można porozwozić do tych apartamentów, które już wybraliśmy…
Wrocław Kobiecym Okiem
Ojoj ;))) nawet nie wiesz ile radości dają nam takie słowa 😍 miejsce jest magiczne i niezwykle urokliwe, naszym zdaniem idealne na kameralne wesele! Życzymy samych cudownych chwil!