Samarqand niecały rok temu, wpadłyśmy tam znienacka głodne jak wilki po obejrzeniu MOCK’a w pobliskim Capitolu. Było smacznie, ale kuchnia wymagała trochę pracy, dopieszczenia, podrasowania i dostosowania do „polskich gustów”. Dla nas było zdecydowanie za tłusto. Wróciłyśmy tam znów wczesnym latem, wnętrze dopieszczone w uzbeckim stylu, fajny ogródek ukryty…